Kolejni strażacy i funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej ruszyli pomagać powodzianom
Rzecznik lubelskich strażaków mł. kpt. Tomasz Stachyra przekazał w środę, że mija piąta doba, odkąd strażacy z regionu ruszyli na pomoc mieszkańcom terenów objętych powodzią w woj. opolskim. Na początku 17-osobowa grupa zaangażowana była w działania ewakuacyjne i ratownicze, a także wypompowywała wodę z zalanych mieszkań i piwnic. Potem zajęli się umacnianiem i podnoszeniem korony wału na Odrze.
Z informacji podanej w mediach społecznościowych przez KW PSP w Lublinie wynika, że w nocy z wtorku na środę nastąpiła zmiana funkcjonariuszy z woj. lubelskiego. Pierwsza grupa po czterech dobach wróciła do macierzystych jednostek. Kolejnych 17 strażaków udało się do Bierawy, gdzie pomagają w podwyższeniu i umocnieniu wałów przeciwpowodziowych wzdłuż Odry. Dowożą też cysterną wodę użytkową dla mieszkańców i odpowiedzialni są za wsparcie łączności radiowej na terenie prowadzonych działań ratowniczych.
Lubelski Urząd Wojewódzki dodał, że ruszyła kolejna pomoc dla poszkodowanych w powodzi. Na miejsce udało się 20 funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej. Skierowano też cztery łodzie wraz ze stermotorzystami. Dostarczono 2,8 tys. gogli i ponad 1,8 tys. kombinezonów ochronnych.
Sztab Generalny Wojska Polskiego poinformował w nocy na platformie X o intensywnych działaniach patroli wyposażonych w noktowizję i termowizję na terenach dotkniętych powodzią.
„Noc i brak prądu nie są waszymi sprzymierzeńcami i nie dadzą wam żadnej przewagi. Widzimy wszystko!" – zwrócono się do szabrowników.
Od piątku na południu i zachodzie Polski trwa powódź. Najtrudniejsza sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. Wrocław przygotowuje się do przejścia fali kulminacyjnej na Odrze. W poniedziałek na terenach objętych powodzią rząd wprowadził stan klęski żywiołowej. (PAP)
gab/ joz/